wtorek, 29 stycznia 2013

Wuj Norforque / Uncle Norforque

Nikt ze Straży, prócz niego samego, nie uważa Norforque'a za dobrego wojownika i towarzysza.
Gdy nie jest pijany ręce trzęsą mu się tak mocno, że nie może pewnie trzymać miecza. Norforque rozwiązuje ten problem stale nosząc przy sobie zapas mocnego wina. Nie tak dawno wprowadził w życie swój pomysł umieszczenia na stałe niewielkiej baryłki u szyi za pomocą odpowiednio zamocowanego paska. Gdy jednak Norforque wysączy na tyle dużo wina, by zniweczyć drżenie rąk staje się bezwładny i nieuważny.
Nie przeszkadza mu to udzielać rad każdemu, kto znajduje się w zasięgu jego głosu. Zyskały mu one przydomek "Wuja". I choć najczęściej rady Norforque'a są kwitowane szczerym i głośnym śmiechem, nie zniechęca go to, ani nie wpływa na jego wybujały obraz samego siebie. Nawet podczas zaciekłej walki można usłyszeć, jak Wuj Norforque wykrzykuje swoim skrzekliwym głosem "Na świętą włócznię Myrmidii, uważajcie na te śliskie kamienie!" lub "Nie dajcie się zajść od tyłu, na splątaną brodę Ulryka!".

Mini-notki
Wuj Norforque to żywiczny model strażnika produkcji Rackham Miniatures. Figurka nie została oficjalnie wydana (tak słyszałem), a szkoda, bo jest zaprojektowana naprawdę z pomysłem. Podoba mi się zwłaszcza idea podręcznego zapasu alkoholu w postaci beczułki na szyi. Ten szczegół właściwie buduje charakter figurki, choć sporo tutaj daje też sama postawa figurki uchwyconej w momencie wyciągania miecza. Obrazu dopełniają linie, które tworzą model (ugięte nogi, okrągłość brzucha, chuda szyja wraz z wysokim hełmem). Wszystko to sprawia, że wyglądem ten model wychodzi daleko poza przeciętność.
Podczas malowania nie szczędziłem modelowi plam na ubraniu i na tarczy, jak również farby na zaczerwieniony nos i podkrążone oczy. Nogawice, założone byle jak i ciągnące się po ziemi pomalowałem w różne wzory, żeby podkreślić niezdarność i niechlujność postaci. Nietrudno wyobrazić sobie Norforque'a budzącego się rano, ledwie przytomnego, wciągającego na siebie cokolwiek leży akurat pod ręką.




No one from the Watch, apart from the Norforque himsef, thinks of him as of good fighter and companion.
When he's not drunk his hands tend to shake so heavily, that he cannot hold the sword. Norforque usualy solves this problem by carrying a cascet of strong wine with him. Not long ago he even made an effort of placing little barrel on his chest using some belts. However, when Norforque drinks enough wine for his hands to stop shaking, he becomes unreliable and careless.
This does not stop him from giving a piece of good advice to anyone, who's able to hear him. This gained him the nick of 'Uncle'. And even though Norforque's advices meet with sincere and laud laughter it does not discourage him. Even during heavy fighting one can him shouting with his croaky voice 'For the holy spear of Myrmidia, look out for those slippery stones!' or 'Do not let them get behind you, for the tangled beard of Ulric!'.

Mini-notes
Uncle Norforque is model from Rackham Miniatures. The miniatures has not been officialy released (so I've heard), and it's a pity, because it's character is really great. I like the barrel-around-the-neck idea especially. This detail builds up most of the miniature's feeling, though the stance of the model, while pulling out the sword, also adds up to this. I also like the lines of the model - bend legs, round belly, long neck and high helmet. All of this makes this model quite outstanding.
While painting I did try to do as much staines on the robe and shield as possible. The red nose and eyes were also part of the plan. The leggins, which are a bit too long for him, are painted with different patterns each, to show Norforque's messy character. It's not hard to imagine him, raising in the morning and puting on whatever he's able to find lying around.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz